13.05.2025 Polska
1175 dzień od barbarzyńskiej inwazji na Ukrainę

Amerykanin zatrzymany za próbę kontaktu z plemieniem Sentinelczyków na zamkniętej wyspie

Amerykanin próbował nawiązać kontakt z odizolowanym plemieniem na wyspie Sentinel, za co został zatrzymany przez indyjskie władze i objęty dochodzeniem.

Olga Demidenko
Пляж
Plaża, zdjęcie ilustracyjne
Foto: pexels.com

24-letni obywatel USA Mykhailo Viktorovych Polyakov został aresztowany przez indyjską policję po nielegalnym wtargnięciu na chroniony teren wyspy North Sentinel, podaje The Times of India.

Do incydentu doszło 29 marca 2025 roku. Polyakov przybył do Port Blair z dmuchanym pontonem i silnikiem Suzuki, dokładnie badał przypływy i warunki na morzu, a następnie wyruszył z plaży Kurma Dera w stronę wyspy.

Zgodnie z danymi policji, około godziny 10 rano dotarł do północno-wschodniego wybrzeża wyspy, zostawił kokosy i puszki Diet Coke jako dary, nagrał krótki film i zebrał próbki piasku. Nie zauważył Sentinelczyków, ale pozostał przy brzegu przez około godzinę, nadając sygnały. Policja zabezpieczyła jego kamerę GoPro z nagraniami potwierdzającymi wizytę.

Wcześniej Polyakov dwukrotnie odwiedzał Indie: w październiku 2024 i styczniu 2025 roku. Wówczas próbował zbadać okolice wyspy, nielegalnie filmował plemię Jarawa i interesował się silnikami do łodzi.

W rozmowie z policją stwierdził, że jest „poszukiwaczem wrażeń” i wcześniej odwiedził Afganistan, aby spotkać się z talibami. Jego motywy pozostają niejasne, śledztwo trwa.

Informacje

North Sentinel to zamknięta dla odwiedzających wyspa na Zatoce Bengalskiej, należąca do indyjskich Wysp Andamańskich i Nikobarskich.

Mieszka tam plemię Sentinelczyków — jedno z ostatnich na świecie, całkowicie odizolowane od cywilizacji. Reagują agresywnie na wszelkich przybyszy, co czyni kontakt z nimi bardzo niebezpiecznym.

Indyjskie władze surowo zakazują zbliżania się do wyspy na odległość mniejszą niż 5 kilometrów, aby chronić plemię przed potencjalnymi infekcjami, na które nie mają odporności.

Teren jest regularnie patrolowany, a każde wtargnięcie na wyspę uznawane jest za naruszenie prawa.

Wcześniej informowano, że gubernator Bali, Wayan Koster, wprowadził surowe zasady dla turystów, w tym dotyczące wyglądu zewnętrznego, zakazu prowadzenia działalności gospodarczej i innych ograniczeń. Za naruszenia grożą sankcje, w tym deportacja.

Wiadomo też, że na chorwackiej wyspie Hvar wprowadzono ograniczenia dotyczące hałasu oraz zaostrzono środki przeciwko niestosownemu zachowaniu turystów, promując spokojny wypoczynek rodzinny i rezygnując z wizerunku głośnego imprezowego kurortu.

Opublikowano w:
Wiadomości od partnerów