Polska deportowała ukraińskich dziennikarzy, którzy badali handel z Rosją
W Polsce deportowano dziennikarzy z Ukrainy za badanie transportu towarów na granicy z Rosją i nazwano ich osobami, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa
Władze Polski deportowały z kraju dwóch dziennikarzy z Ukrainy, Jurija Konkiewicza i Aleksandra Piłyka, którzy pracowali nad badaniem związanym z transportem towarów na granicy z Rosją.
Polska policja zatrzymała dziennikarzy, gdy prowadzili swoją działalność zawodową. Nie pozwolono im skontaktować się z ukraińskim konsulem, skonfiskowano sprzęt, a następnie przekazano ich w ręce Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która deportowała ich z kraju. Oficjalnymi przyczynami deportacji były zarzuty stanowienia zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Przedstawiciele wydawnictwa "Rayon.in.ua", dla którego przygotowywali materiał Konkiewicz i Piłyk, zwrócili się do ukraińskich i polskich organów państwowych z prośbą o reakcję na zaistniałe wydarzenia, a także do międzynarodowych organizacji w celu wsparcia wolności słowa.
Materiał, który przygotowali dziennikarze w Polsce, można przeczytać pod tym linkiem.
Przypadek Konkiewicza i Piłyka nie jest pierwszym takim – wcześniej podobne zarzuty dotknęły innych dziennikarzy, w tym pracowników "Ukraińskiej Prawdy" Michaiła Tkacza i Jarosława Bondarenko, którzy zajmowali się podobnymi badaniami.
Narodowy Związek Dziennikarzy Ukrainy wyraził wsparcie dla deportowanych kolegów i wezwał do ochrony ich praw.
Wcześniej informowano, że Polska, pod kierownictwem Donalda Tuska, inicjuje w Unii Europejskiej zakaz importu produktów rolnych z Rosji i Białorusi w związku z ich udziałem w wojnie przeciwko Ukrainie.