W Monachium kierowca wjechał w tłum: 28 rannych, możliwy zamach terrorystyczny
W centrum Monachium kierowca wjechał w uczestników demonstracji, raniąc 28 osób. Policja rozważa wersję zamachu terrorystycznego. Za kierownicą znajdował się 24-letni Afgańczyk, który miał zostać deportowany.

Zdjęcie: wikipedia, CC BY-SA 4.0
Dziś rano, 13 lutego, w centrum Monachium doszło do incydentu, który władze kwalifikują jako możliwy zamach terrorystyczny – poinformowała Policja Monachium.
Około godziny 10:30 na placu Stiglmaier kierowca samochodu osobowego nagle przyspieszył, ominął radiowóz i wjechał w tłum uczestników demonstracji związkowej ver.di. W wyniku zdarzenia 28 osób odniosło obrażenia, kilka z nich jest w stanie ciężkim.
Za kierownicą znajdował się 24-letni mężczyzna pochodzenia afgańskiego, który wcześniej był notowany za przestępstwa związane z narkotykami i kradzieżami. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Bawarii podlegał deportacji, ale nie figurował na listach ekstremistów.
Premier Bawarii Markus Söder oświadczył, że zdarzenie „z dużym prawdopodobieństwem” jest aktem terroru. Władze badają motywy sprawcy oraz sprawdzają jego ewentualne powiązania z radykalnymi grupami. Na miejscu wciąż pracują służby specjalne, a ruch w okolicy pozostaje wstrzymany.
Wcześniej informowano, że w Monachium, w pobliżu konsulatu Izraela, policja otworzyła ogień do uzbrojonego mężczyzny, który podjechał pod budynek i wzbudził podejrzenia.
Ponadto wiadomo, że Londyn i Berlin uzgodniły nowe kroki w sprawie wsparcia Ukrainy oraz wzmocnienia obrony Europy podczas spotkania premiera Wielkiej Brytanii i kanclerza Niemiec w rezydencji Chequers.